Idź być niemodna gdzie indziej.
Dzisiaj o moich ulubionych 5, największych żenadach modowych ostatnich lat.
Tak zwany "faszyn from raszyn", moim zdaniem od pierdziela jakieś 80% społeczeństwa.
Sam nie jestem jakimś "faszonistom", ale to, że ktoś wygląda jak idiota, nietrudno zobaczyć, nawet będąc ślepym na jedno oko.
Dobra nie ma co zwlekać moje TOP 5
1.OFIARA MODY
Czasami mam wrażenie, że ludzie zapominają o tym, że w modzie chodzi o to by wyrazić siebie.
SWAGERSI - czyli ludzie ubierający wszystko, co w tym momencie jest na topie.
Wydaje mi się, że lepiej ubrać biały podkoszulek i jeansy, niż robić z siebie błazna
zakładając jakieś "naciapkane" koszule, i obdarte spodnie.

2.BIEDNE DZIEWCZYNY
Ostatnio tak sobie myślałem, o pewnej dziewczynie i jej spódniczce.
Moja koleżanka powiedziała, że zrobiła ją z opaski na oko.
Druga koleżanka po tym jak w filcharmoni jej rajstopy i sukienka zaczęły ją uwierać,
powiedziała, że ta nasza koleżanka wie co robi, przecież ona musie mieć tam taką przewiewność.
Ja tak sobie pomyślałem, że ona to tam na szyb wentylacyjny.
Mniejsza o to. Dziewczyny pamiętajcie, by nie pokazywać za dużo :)

3.KOSZULKI Z NAPISAMI
Z wszystkimi modnymi rzeczami, jest tak, że po paru tygodniach wszyscy je mają.
Leginsy galaxy nosiła już cała galaktyka.
Ale, i tak sto razy gorsze są koszulki z napisami.
TOTALNY MASAKRAAAAAA.
Teksty w stylu:
"Córka tatusia",
"Kocham mamę, kocham tata, lecz najbardziej ich wypłatę", czy
"Krąży pogłoska, że jestem BOSKA"
To absolutnie hity gimbusek !!!

4.PRINTY
Bluzy z kotami, hamburgerami, hot dog'ami, cipami.
MATKO !!!
Ostatnio, nawet celebrytki pokochały te bluzy.
Teraz są hitem wszystkich 13 latek.
Sam też mam taką bluzę, ale printowaną tylko z przodu .
W sumie kupiłem, bo dobrze leży, i jest z wyuzdaną panią na środku.:)
Dla mnie jest czymś zabawnym, zwraca uwagę, i jest wygodna jednak noszenie wielkiego
hot dog'a stanowczo odradzam.
5.WYLEWAJĄCY SIĘ TŁUSZCZ
Chude dziewczyny myślą, że są grube, a grube myślą, że sexi wyglądają w leginsach.
Czy coś więcej muszę pisać ??
Pamiętajcie jeśli nawet zdarzyła sie wam jakaś modowa
wpadka to jeszcze nie koniec świata :)
Każdy z nas się kiedyś ośmieszył.
Jak zwykle zachęcam Was do komentowanie, napiszcie
co jest waszą największą modową wpadką.
Moją największą wapdką (może nie modową) był brak bielizny,
Teraz to już musicie mnie pocieszyć :))
Jak zwykle świetny post :)
OdpowiedzUsuńhahah. dobre :D
OdpowiedzUsuńEe, nie wszystkie koszulki z napisami są złe. Ja swoją z napisem "Na mnie się nie krzyczy, mnie się przytula" kupiłam z dwóch powodów: dla śmiechu, poza tym moja mama jest krzykaczką. Po drugie, taka luźna była doskonała na marsze po górach w pełnym słońcu xD
OdpowiedzUsuńNajwiększa wpadka? Chyba gdy do spódniczki (dość eleganckiej, można by rzec) założyłam adidasy we wszystkich kolorach tęczy. So true ;_;
W sumie, strasznie wnerwiają mnie Airmaxy (są brzydkie i wgl, ale może chociaż wygodne) i wszystkie te 'trendy' buty (trampki, sandałki ect.) z płaską podeszwą, która gruba jest na min. 3 cm. To wygląda tragicznie, ale... Ach, no tak! Ja się wcale nie znam na modzie. -,-
Ja tam lubię Printy hahha <333 Ogólnie świetny post,
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i Obserwuję. Byłoby mi bardzo miło gdybyś zrobił to samo u mnie ♥ Zapraszam również do skomentowania posta - http://hatersmakemefamoussss.blogspot.com/2014/02/opisuje-siebie-10-zdjeciami.html
Ja kocham Printy :o A moja ulubiona jest z pepe panem dziobakiem mmmmmm, ale z resztą się zgadzam:) Zdecydowanie. 4lata temu dostałam od TATY koszulkę z napisem "moja ulubiona liczba to 69" kupi ją w budce na deptaku w Zakopanym.... uważał, że będzie zabawne. Moja mama się nie śmiała, a ja nie rozumiałam, jeszcze wtedy XD Teraz leży na dnie szuflady i przywołuje wspomnienia:D
OdpowiedzUsuńtosamocozwykle.blogspot.com
Prawie tak samo ośmieszające jak mój brak bielizny <3
UsuńJak jeszcze chodziłam do podstawówki to co 3 dziewczyna miała legginsy w paski. Nie chodzi o to że są brzydkie, mi się nawet nawet podobają, ale żeby od razu cała szkoła je nosiła? Teraz u mnie w gimnazjum wszyscy noszą Vansy (w sensie dziewczyny). Nie mam nic do tych butów, sama takie mam ale żeby od razu w nich hasać po szkole i robić tkz. vans lans?
OdpowiedzUsuńWnerwiają mnie te dziewczyny z spódniczki które dupy nie zakrywają. Seriously? Żeby jeszcze były zgrabne a nie wyglądały na słonie.....
Hahah a może ja się nie znam na modzie? Odkryte pempki i tak krótkie shorty że widać połowę pośladka? Hmmm nowa moda?
Impossible1360.blogspot.com
Miałam koszulkę "córeczka tatusia" ale to dlatego, że ojciec mnie traktuje jak 5 letnie dziecko i jestem jego Leneczką. Koszulkę dalej mam ale wygląda jak szmata i noszę ją po domu. Nie wiem czy za moich szkolnych czasów było takie wielkie boom na jakiś ciuch konkretny. Dzwony były modne i w sumie trudno było dostać rurki.
OdpowiedzUsuńChciałabym printa z moim awkiem. Królicza dupa na bluzie? Moim zdaniem ekstra. :D
Mam parę koszulek z napisami ale noszę je tylko albo na halę jak ćwiczę albo po domu , nie trzeba całemu światu ogłaszać że mam np. chłopaka :D Więc co do koszulek się zgadzam , są niemodne :D
OdpowiedzUsuńMnie osobiście wnerwia ta niby moda na rockowe koszulki i " glany " które tak naprawdę nie są glanami bo glany , prawdziwe glany mają być czarne , nieraz ubłocone żeby miały charakter a nie odgrywały w świecie 13 latek słodką rolę no halo , nie rozumiem jak można nosić miętowe glany z bluzką gunsów do tego , nie rozumiem czasem takich dzieci .______.
Przeraża mnie to nie raz jak to widzę ... x.x
Będzie mi bardzo miło , jak skomentujesz coś na moim blogu :3
http://lovett-lov.blogspot.com/
Pozdrawiam , Lovett Lov ! ♥
w połowie się zgadzam z tym co napisałeś. każdy powinien modą wyrażać siebie- lecz nie każdy to potrafi :/
OdpowiedzUsuńbluzek z tego typu napisami też nie lubię, ale bluzy z nadrukami bardzo mi się podobają choć niektóre wzory aż "kłują" w oko- po prostu trzeba mieć dystans ;)
http://soooooooooswagkocie.blogspot.com/
Świetny post, świetny temat-nic dodać nic ująć,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Styl Bycia
nie przypominam sobie o żadnej swojej wpadce, ale być może mogłam być tego nieświadoma:) różnie w życiu bywa. Ciekawy post. W końcu coś innego. mogłeś dorzucić więcej przykładów:)
OdpowiedzUsuńjak zawsze rozbawiłeś mnie do łez hahahhaha. Te biedne i sexy grube nastki są najlepsze :) Uwielbiam ten blog :)
OdpowiedzUsuńtytuł notki kłóci się z treścią wpisu, bo w punkcie 1, 3 i 4 piszesz właśnie o rzeczach, które są modne... poza tym sam sobie przeczysz. jedziesz bluzy z printami, a potem piszesz, że sam taką masz i ją lubisz bo jest zabawna, wygodna i zwraca uwagę... nie pomyślałeś, że z tego samego powodu noszą je inni? nieważne, czy nadrukiem jest dziunia czy hamburger, to ta sama kategoria, więc jedzie mi tu trochę hipokryzją :D
OdpowiedzUsuń* w punkcie 3 i 4, treść tych punktów jest jak najbardziej na temat. Po prostu zobaczyłaś tytuł i przypuszczam, że nie przeczytałaś całości, która jest o dziewczynach, które noszą tytułową rzecz.
Usuń*Moja bluza jest z printem z przodu i nie na całości, więc można powiedzieć że to nadruk.(nie doczytałaś)
W całości chodzi o to, że już lepiej mieć z dobrej jakości bluzę z babką, niż zrobioną z reklamówek na zakupy bluzę z hamburgerem.
POZDRAWIAM <3
jak nie przeczytałam, skoro parafrazuję twoje słowa? :D w punkcie 3 wyraźnie piszesz "z wszystkimi modnymi rzeczami..." :D co do nadruku... print i nadruk to to samo, nie wiedziałeś? :D
UsuńKażdy ma swój typ! I nie każdy kto nosi bluzy z printem to jakieś 13 latki...
OdpowiedzUsuńtak naprawdę, każdy może ubierać się w to co chce.
OdpowiedzUsuńAle taki owczy pęd w coś co jest kompletnie beznadziejne jest bez sensu, bo jeżeli jedna osoba nosi coś dziwnego to jest to spoko bo wyraża siebie, a gdy inni zaczynają naśladować czasami nieudolnie to jest kompletnie niemodne.
Pozdrawiam
hahahahaha zdjęcia mnie powaliły no sorry
OdpowiedzUsuńLeginsy zamiast spodni na zbyt obfitej pupie czy zbyt kuse spódnice to nie są wpadki modowe, tylko brak smaku i często kultury.
OdpowiedzUsuńUczciwie pisząc, Twoje "idź być niemodna gdzie indziej" - też nie jest zbyt grzeczne. ;)
Moda (nie tylko tekstylna) to w kulturze forma protezy dla osób nie mających sprecyzowanego gustu. A z punktu widzenia marketingowców, metoda na wyciągnięcie kasy z tych, którzy pozwolą sobie wmówić, że ciuch, który był ładny rok temu w następnym sezonie jest nieładny i trzeba kupić nowy.
Kiedy wybieram książkę, czy muzykę - szukam dobrej, nie modnej. Kiedy wybieram perfumy - chcę, żeby podobały się mnie, nie pani w telewizji. W kwestii ciuchów - wiem, co mi się podoba. Jeśli jest to niemodne - i tak mi się podoba. Jeśli przypadkiem jest modne - nie ma to żadnego znaczenia.
Czy spotykam się z krytyką swojego ubioru? Nigdy. Ale uczciwie pisząc - nie przyszłoby mi do głowy kogokolwiek o to pytać. Po co? :)
Ok, ok. Już idę sobie być niemodną gdzie indziej. ;)
Masz racje w 4 punktach, ponieważ lubię Printy lecz, jeśli chodzi o tą z hamburgerem to już przesada...
OdpowiedzUsuńKoffam-zelki.blogspot.com
Idealnie napisane :)....zgadzam się z Tobą w 100% ;0
OdpowiedzUsuńKota na bluzce to bym chciała :o
OdpowiedzUsuńale zgadzam się z tobą w większości :)
http://vogue-agata.blogspot.com
świetnie napisane! :) jednak bluzy z printem uwielbiam i uważam że są genialne :> a co do rzeczy z takimi napisami jak wymieniłeś, jestem gimbuską a nienawidzę tych koszulek! haha
OdpowiedzUsuńpaaulina-paaulina.blogspot.com
hahaah świetny post!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)
http://patrycjafashionlife.blogspot.com
undefined
OdpowiedzUsuń